O książce: 2017 / Terrorystka Wiera Zasulicz, która w 1878 r. strzelała do burmistrza F. F. Trepowa, została całkowicie uniewinniona i wypuszczona na salę sądową! W wyniku tego procesu romans terroru i rewolucji został wyraźnie wzmocniony poczuciem permisywizmu i bezkarności. Wydawało się, że społeczeństwo dało swoim obywatelom „prawo do zabijania z powodu przekonania”, terroryzm stał się modnym sposobem wyrażania protestu „przeciwko ciemiężycielom i tyranom”. Modne stało się bycie terrorystą, postępowe społeczeństwo nosiło w ramionach ognistych bojowników, do bojowników o „szczęście ludu” zaczęli masowo przyłączać się wykształceni i zamożni, przeważnie szlachta lub ludzie z klasy kupieckiej. Młode wyemancypowane dziewczęta, a nawet damy, które gra rewolucyjna zrównała w prawach z mężczyznami, pragnęły głośnej i jasnej chwały i wszyscy to przyjęli, ramię w ramię, nie oszczędzając ani siebie, ani innych, siejąc śmierć i oddając swoje młode życie w imię „świetlanej przyszłości”».